„Moja Teściowa Dzwoni do Mojego Męża Kilka Razy Dziennie: On Twierdzi, że Jest Jego Priorytetem i Czuje się Zobowiązany Jej Pomagać”
Kiedy po raz pierwszy spotkałam Annę, byłam pod wrażeniem jej energii i stylu. Była kobietą, która wiedziała, czego chce od życia, i nie bała się tego osiągać. Jednak z czasem zaczęłam dostrzegać, jak bardzo jest przywiązana do mojego męża, Piotra.
Anna mieszka na drugim końcu miasta, ale to nie przeszkadza jej dzwonić do Piotra kilka razy dziennie. Czasami są to krótkie rozmowy o niczym, innym razem prosi go o pomoc w drobnych sprawach. Piotr zawsze odbiera telefon, niezależnie od tego, co robi. Kiedyś zapytałam go, dlaczego tak często z nią rozmawia.
„To moja mama,” odpowiedział. „Jest dla mnie najważniejsza i czuję się zobowiązany jej pomagać.”
Początkowo starałam się to zrozumieć. W końcu rodzina jest ważna. Ale z czasem zaczęło mnie to męczyć. Czułam, że Anna jest zawsze obecna w naszym życiu, nawet gdy jej fizycznie nie ma.
Pewnego dnia, kiedy siedzieliśmy przy kolacji, telefon Piotra znów zadzwonił. To była Anna. Westchnęłam ciężko, a Piotr spojrzał na mnie z wyrzutem.
„Muszę odebrać,” powiedział, wstając od stołu.
„Piotrze,” zaczęłam ostrożnie, „czy nie uważasz, że to trochę za dużo? Może powinniśmy ustalić jakieś granice?”
„Nie rozumiesz,” odpowiedział z irytacją. „Ona mnie potrzebuje.”
Zamilkłam, czując się bezsilna. Wiedziałam, że nie mogę konkurować z jego matką. Anna była dla niego wszystkim.
Kilka tygodni później sytuacja się pogorszyła. Anna zaczęła przyjeżdżać do nas bez zapowiedzi. Czasami zostawała na noc, twierdząc, że czuje się samotna. Piotr był zachwycony jej obecnością, ale ja czułam się coraz bardziej odsunięta na bok.
Pewnego wieczoru, kiedy Anna znów była u nas, postanowiłam porozmawiać z Piotrem na poważnie.
„Piotrze,” zaczęłam niepewnie, „czy nie uważasz, że powinniśmy mieć trochę więcej prywatności? Czuję się jak trzecie koło w naszym własnym domu.”
Spojrzał na mnie z niezrozumieniem. „To moja mama,” powtórzył po raz kolejny. „Nie mogę jej odmówić.”
Zrozumiałam wtedy, że nic się nie zmieni. Anna zawsze będzie jego priorytetem, a ja będę musiała nauczyć się z tym żyć lub odejść.
Nie było szczęśliwego zakończenia tej historii. Z czasem nasz związek zaczął się rozpadać pod ciężarem tej relacji. Anna była zawsze obecna między nami, a ja czułam się coraz bardziej samotna.