Nie spodziewałam się, że rodzinne wizyty mogą być aż tak wyczerpujące. Zwłaszcza, gdy przyjeżdża mój siostrzeniec…
Opowiadam o tym, jak rodzinne wizyty, które kiedyś były dla mnie radością, stały się źródłem stresu i zmęczenia. Szczególnie trudny jest dla mnie kontakt z moim siostrzeńcem, który nie rozumie moich granic i obowiązków na wsi. Zastanawiam się, czy to ja się zmieniłam, czy może to rodzina przestała mnie rozumieć.