„Rozłam Między Siostrami: Konflikt o Wspólne Rachunki”
Wychowywane w duchu rodzinnych wartości, zawsze wierzyłyśmy, że rodzina to wsparcie i zrozumienie. Jednak gdy założyłyśmy własne rodziny, nasza więź zaczęła się kruszyć.
Wychowywane w duchu rodzinnych wartości, zawsze wierzyłyśmy, że rodzina to wsparcie i zrozumienie. Jednak gdy założyłyśmy własne rodziny, nasza więź zaczęła się kruszyć.
Nauczanie całkowicie mnie wyczerpało. Naprawdę kocham swoich uczniów, co sprawiło, że decyzja o odejściu ze szkoły na własną rękę była jeszcze trudniejsza, niż gdybym została zmuszona do tego.
Zawsze zastanawiałam się nad rodzicami, którzy nie pomagają swoim dorosłym dzieciom, a zamiast tego oczekują pomocy od nich. Mój mąż i ja zawsze wspieraliśmy nasze dzieci. Najpierw zapewniliśmy naszej córce i synowi wyższe wykształcenie. Potem zorganizowaliśmy ich śluby. Nawet po założeniu przez nich własnych rodzin, często dostarczaliśmy im jedzenie i wszystko, czego potrzebowali. Ale jak się okazało,
Pomimo jej żądań o wsparcie finansowe, moja mama odmawia pomocy przy nadchodzącym dziecku. Dlaczego nie prosi mojego brata o nic?
Niedawno mój mąż wrócił do domu z listem. Podał mi go, mówiąc: „Myślę, że to dla ciebie.” Wytarłam ręce, otworzyłam kopertę i zaczęłam czytać. Było to żądanie wsparcia finansowego od mojego ojca, wraz z długą listą konsekwencji, jeśli nie spełnię jego żądań. Szczerze mówiąc, byłam w szoku, ale w pewnym momencie nawet mnie to rozbawiło. Mój mąż nie miał pojęcia, co się dzieje, ponieważ wiedział bardzo mało o mojej przeszłości.
Rodzice mojego męża zawsze mogli nas wspierać finansowo, dzięki swoim dobrze płatnym pracom. Z drugiej strony, moi rodzice, którzy mają trudności finansowe, pomagają nam w inny, znaczący sposób. Często opiekują się naszymi dziećmi i przynoszą nam domowe posiłki. Jednak nieprzemyślany komentarz mojego męża na temat wsparcia finansowego doprowadził do poważnego rodzinnego konfliktu.
Jestem niesamowicie dumna z mojej córki i uważam, że jest wyjątkową osobą. Jestem szczególnie dumna, ponieważ wychowałam ją sama po tym, jak jej ojciec nas opuścił, gdy była jeszcze niemowlęciem. To był trudny czas, bez nikogo, do kogo mogłabym się zwrócić o pomoc. Jedynym pocieszeniem był mały dom, który odziedziczyłam po mojej zmarłej matce.
Nie rozumiem, dlaczego jestem taka, jaka jestem. Czy to coś w moim przeznaczeniu, czy co? Nie jestem złą osobą; nigdy w życiu nie skrzywdziłam nawet muchy. A jednak
Po pierwsze, wychowaliśmy ją dobrze; jest naszą ukochaną córką. Po drugie, zapewniliśmy jej dobrą edukację; jest mądra i ukończyła studia z wyróżnieniem. Po trzecie, jest wspaniałą żoną.
Mój mąż i ja ciągle kłócimy się o naszego zięcia. Problem polega na tym, że mąż naszej córki jest leniwy. Pracuje dorywczo od roku i nie ma stałej pracy. Okazuje się, że nasza córka wychowuje dwoje dzieci i sama utrzymuje rodzinę. Obecnie jest na urlopie macierzyńskim, więc nie może pracować na pełen etat. Zdecydowałam, że będę jej pomagać
W ciągu ostatnich kilku lat nasze wysiłki przynosiły różne rezultaty. Na szczęście moi rodzice podarowali mi i mojemu mężowi dwupokojowe mieszkanie. Musiałam stopniowo przywracać w nim porządek i komfort, pokój po pokoju.
W końcu to jego pieniądze i jego świadczenia z ZUS-u—dlaczego miałbym wiedzieć, ile dostaje? dodaje. Pewnego dnia w pracy jego koledzy poruszyli temat wspierania swoich rodziców.