Zemdlałam na rodzinnym obiedzie, bo mój mąż nie pomagał mi z naszą córeczką – czy to koniec naszej rodziny?

Zemdlałam na rodzinnym obiedzie, bo mój mąż nie pomagał mi z naszą córeczką – czy to koniec naszej rodziny?

Opowiadam o dniu, w którym z wycieńczenia zemdlałam przy stole, bo mój mąż, Michał, nie chciał przejąć choćby odrobiny opieki nad naszą nowonarodzoną córeczką. Przeżyłam upokorzenie i samotność na oczach całej rodziny, a w moim sercu pojawiła się rozpaczliwa myśl: czy to już koniec naszej rodziny? Ta historia to mój krzyk o zrozumienie i pytanie – czy jest jeszcze dla nas nadzieja?

Kiedy miłość się starzeje: Moja przyjaciółka rozwodzi się po trzydziestu latach małżeństwa

Kiedy miłość się starzeje: Moja przyjaciółka rozwodzi się po trzydziestu latach małżeństwa

Wszystko zaczęło się od telefonu Sanji, mojej najbliższej przyjaciółki, która po trzydziestu latach małżeństwa postanowiła odejść od męża. Towarzysząc jej w tej trudnej drodze, sama musiałam zmierzyć się z własnymi lękami i pytaniami o sens życia w dojrzałym wieku. To opowieść o odwadze, samotności i nadziei na nowy początek, nawet gdy wydaje się, że jest już za późno.

Synowa zamieniła nasz dom w wieczną imprezę, a mój syn milczy!

Synowa zamieniła nasz dom w wieczną imprezę, a mój syn milczy!

Jestem Barbara Nowak, matka dorosłego syna, który nie potrafi poradzić sobie z własnym życiem rodzinnym. Moja synowa zamieniła ich mieszkanie w Poznaniu w niekończącą się imprezę, a mój syn cierpi w milczeniu. Opowiadam o bólu matki, która widzi, jak jej dziecko powoli gaśnie, nie mając odwagi zawalczyć o siebie.

Nie otworzę już tej drzwi – historia Haliny Nowak

Nie otworzę już tej drzwi – historia Haliny Nowak

Jestem Halina Nowak i dziś opowiem Wam o dniu, w którym zamknęłam drzwi przed własnym synem. To historia o bólu, rodzinnych konfliktach i granicach, których nie powinniśmy przekraczać. Może zrozumiecie, dlaczego czasem trzeba powiedzieć 'dość’, nawet jeśli serce pęka.

Dzień, w którym manekin odpowiedział na pozdrowienia – opowieść o samotności i nadziei na ulicy Krakowskiej

Dzień, w którym manekin odpowiedział na pozdrowienia – opowieść o samotności i nadziei na ulicy Krakowskiej

Opowiadam historię z pozoru zwyczajnego dnia, kiedy wszystko się zmieniło przez jeden nieoczekiwany gest. To opowieść o samotności, niezrozumieniu i potrzebie bliskości, która dotyka nie tylko ludzi, ale nawet… manekina. W tej historii Poznań staje się tłem dla wydarzenia, które porusza całą dzielnicę i zmusza do refleksji nad tym, jak bardzo pragniemy być zauważeni.