„Mąż Mojej Siostry Nagle Chciał Się Ze Mną Spotkać: Zastanawiałem Się, Czego Ten Biznesmen Oczekuje Ode Mnie”

Nazywam się Wojtek i zawsze uważałem się za szczęściarza, że żyję. Mam 29 lat i obchodzę swoje urodziny dwa razy w roku. Pierwszy raz to moje faktyczne urodziny, a drugi to rocznica dnia, w którym moja starsza siostra, Ewa, uratowała mnie z pożaru. Byłem wtedy dzieckiem, a ona ledwo nastolatką, ale udało jej się wyciągnąć mnie z płonącego domu na kilka minut przed przybyciem straży pożarnej. Nie zdążyliby na czas.

Ewa i ja zawsze byliśmy blisko i zawdzięczam jej swoje życie. Jest mężatką z Piotrem, odnoszącym sukcesy biznesmenem, który zawsze był dla mnie pewną zagadką. Piotr to typ człowieka, który zawsze jest zajęty, zawsze w ruchu i zawsze ma jakieś wielkie interesy na głowie. Nigdy nie byliśmy szczególnie blisko, ale zawsze byliśmy uprzejmi wobec siebie.

Więc kiedy Piotr zadzwonił do mnie niespodziewanie i poprosił o spotkanie, byłem więcej niż trochę zaskoczony. Zastanawiałem się, czego mógłby ode mnie potrzebować. Nie jestem związany z biznesem; pracuję jako grafik i nasze ścieżki zawodowe się nie krzyżują. Ale zgodziłem się na spotkanie, ciekawy, co ma do powiedzenia.

Spotkaliśmy się w małej kawiarni w centrum miasta. Piotr już tam był, wyglądając jak zawsze elegancko i schludnie. Przywitał mnie mocnym uściskiem dłoni i uśmiechem, który nie do końca sięgał jego oczu. Przez kilka minut rozmawialiśmy o błahostkach, ale czułem, że jest niespokojny i chce przejść do sedna sprawy.

„Wojtek, potrzebuję twojej pomocy,” powiedział w końcu, pochylając się bliżej. „Chodzi o Ewę.”

Serce mi zamarło. „Czy wszystko z nią w porządku?” zapytałem, myśląc o wszystkich możliwych strasznych scenariuszach.

„Fizycznie jest w porządku,” powiedział Piotr, jego wyraz twarzy ciemniał. „Ale ostatnio zachowuje się dziwnie. Jest odległa. Myślę, że coś przede mną ukrywa.”

Zmarszczyłem brwi, próbując przetrawić to, co mówił. Ewa i ja rozmawialiśmy regularnie i nie wspominała o niczym niezwykłym. „Co masz na myśli?” zapytałem.

Piotr westchnął i przeczesał ręką włosy. „Nie wiem dokładnie. Jest tajemnicza, spędza dużo czasu poza domem. Próbowałem z nią rozmawiać, ale mnie zbywa. Miałem nadzieję, że może ty będziesz w stanie do niej dotrzeć.”

Powoli kiwnąłem głową, czując narastający niepokój w żołądku. „Porozmawiam z nią,” obiecałem. „Ale jestem pewien, że to nic poważnego. Ewa zawsze była trochę wolnym duchem.”

Piotr nie wyglądał na przekonanego, ale podziękował mi i rozstaliśmy się. Zadzwoniłem do Ewy tego wieczoru i zapytałem, czy możemy się spotkać. Brzmiała radośnie i zgodziła się spotkać następnego dnia.

Spotkaliśmy się w parku niedaleko jej domu. Ewa wyglądała jak zawsze, ale w jej oczach dostrzegłem napięcie, którego wcześniej nie zauważyłem. Rozmawialiśmy przez chwilę i w końcu poruszyłem temat obaw Piotra.

Uśmiech Ewy zbladł i odwróciła wzrok. „Nie chciałam cię martwić,” powiedziała cicho. „Ale między mną a Piotrem nie jest dobrze. Jest tak skupiony na pracy, że czuję, że go tracę.”

Wyciągnąłem rękę i chwyciłem jej dłoń. „Dlaczego mi nie powiedziałaś?” zapytałem delikatnie.

Wzruszyła ramionami, a w jej oczach pojawiły się łzy. „Nie chciałam cię obciążać. Zawsze byłeś dla mnie wsparciem i nie chciałam dodawać ci zmartwień.”

Przytuliłem ją mocno, czując przypływ ochronności. „Nigdy nie jesteś dla mnie ciężarem, Ewa. Razem to rozwiążemy.”

Przez następne tygodnie starałem się być dla Ewy jak najwięcej wsparciem. Ale sytuacja się nie poprawiała. Piotr stawał się coraz bardziej odległy, a Ewa coraz bardziej zamknięta w sobie. Pewnego wieczoru otrzymałem rozpaczliwy telefon od Piotra. Ewa zostawiła notatkę i zniknęła.

Szukaliśmy wszędzie, ale nie było po niej śladu. Dni zamieniły się w tygodnie i nadzieja na znalezienie jej żywej zaczęła gasnąć. Piotr był wrakiem człowieka, a ja czułem miażdżące poczucie winy za to, że nie mogłem jej pomóc.

Kilka miesięcy później ciało Ewy zostało znalezione w odległym miejscu. Przyczyną śmierci uznano samobójstwo. Ta wiadomość mnie zdruzgotała. Straciłem siostrę, osobę która uratowała mi życie tyle lat temu. A ja nie mogłem jej uratować w zamian.