„Moja Teściowa Próbuję Zniszczyć Moje Relacje z Dziećmi: Nie Mogę Jej Na To Pozwolić”
Na początku starałam się jej przypodobać, ale zrozumiałam, że to bezcelowe. Kiedy przeprowadziliśmy się do własnego domu, sytuacja tylko się pogorszyła.
Na początku starałam się jej przypodobać, ale zrozumiałam, że to bezcelowe. Kiedy przeprowadziliśmy się do własnego domu, sytuacja tylko się pogorszyła.
Zrzekłem się swojej części spadku na rzecz brata, ale otrzymałem darowiznę całego domu. Byłem w szoku, ale on powiedział: „Zrozumiesz wszystko później. Najważniejsze to nie wierzyć im – będą kłamać.” Mam ciotkę, Anię, młodszą siostrę mojej mamy. Ona i mama nie miały kontaktu – wydawało się, że ciotka Ania przejęła cały spadek po rodzicach.
„Od trzech lat mieszkamy pod jednym dachem z moją teściową, Marią. Oprócz niej, jest mój mąż, nasz trzyletni syn i ja. Nie stać nas na wyprowadzkę. Pensja mojego męża ledwo pokrywa nasze wydatki. Nawet gdybym znalazła pracę, moje dochody jako nauczycielki na pół etatu niewiele by zmieniły. Więc mieszkamy razem i staramy się z tym jakoś radzić, ale daleko nam do ideału…”
Mam dwoje wnuków: 9 i 6 lat. Szczerze mówiąc, nie przepadam za opieką nad nimi, a ich rodzice radzą sobie doskonale sami. Wychowałam syna samotnie, więc jestem wyczerpana ciągłymi obowiązkami. W młodości nie byłam szczególnie atrakcyjna, więc zadowoliłam się pierwszym facetem, który okazał mi zainteresowanie i zaszłam w ciążę. Czasy były wtedy inne. On oczywiście uciekł
Lata temu, Jan zdradził Emilię, ale ona mu wybaczyła i postanowiła nie rozbijać rodziny. Teraz, przemówienie na rocznicę doprowadziło ją do granic wytrzymałości.
Ania i Marek od dawna marzyli o nowej saunie z cedru do swojego ogrodu. Chcieli, aby pachniała świeżym drewnem… Mieli już jedną, ale była tak stara i zniszczona. Nie wiedzieli jednak, że ich marzenie zamieni się w koszmar.
Na początku, mój mąż i ja myśleliśmy, że to nic wielkiego. W końcu życie rzuca nam różne wyzwania. Jeśli mój syn naprawdę ją kochał, byliśmy gotowi go wspierać. Ale sprawy przybrały zły obrót i teraz czuję się jak outsider we własnej rodzinie.
Po jej ostatnich działaniach, nie jestem pewna, czy mój syn kiedykolwiek utrzyma relację z babcią. Problem polega na tym, że moja matka wykorzystywała mojego syna dla własnych korzyści przez ostatni rok.
Mimo wszystko, zawsze było mi jej żal. Było w niej coś, co wydawało się nie na miejscu. Nigdy nie lubiła pracować, ale wydawała pieniądze bez opamiętania.
Nie byłam dla niej niegrzeczna; jej okazjonalne wybuchy spotykały się z humorem, a rozmowy o wyjątkowości jej syna były wspierane z entuzjazmem. Ironią jest to, że mówiłam rzeczy, których nigdy bym się po sobie nie spodziewała.
Poznałam mojego męża podczas studiów, wierząc, że znalazłam swoją bratnią duszę. Marek był troskliwy i kochający, a nasz związek wydawał się idealny. Po studiach oświadczył mi się, ale postanowiliśmy odłożyć ślub, aby ugruntować nasze kariery. Miałam 26 lat, kiedy w końcu się pobraliśmy. Teraz, w wieku 50 lat, muszę sama stawić czoła życiu.
Mój narzeczony jest rozdarty między wspieraniem mnie a swoją matką. Wszystkie nasze kłótnie teraz kręcą się wokół wesela… i jestem zdeterminowana, by je odwołać.