„Moja Córka Myśli, że Zwariowałam i Odcięła Mnie od Mojego Wnuka”
Zawsze myślałam, że rodzina to wszystko. Poświęciłam swoje życie wychowywaniu mojej córki, Ewy, a kiedy urodziła swojego syna, Jasia, byłam przy niej na każdym kroku. Ale teraz czuję, że zapomnieli, że mam swoje własne życie.
Wyszłam za mąż za Jana, gdy miałam 22 lata. Był cichym, pracowitym mężczyzną, który zawsze stawiał rodzinę na pierwszym miejscu. Mieliśmy proste życie, ale pełne miłości i wzajemnego szacunku. Jan pracował jako kierowca ciężarówki i często bywał w trasie przez długie okresy czasu. Pewnego dnia zaproponowano mu krótką pracę – dwutygodniową trasę, aby dostarczyć towary przez kraj. Wydawało się to dobrą okazją na dodatkowe pieniądze, więc ją przyjął.
To był ostatni raz, kiedy go widziałam.
Jan nigdy nie wrócił z tej trasy. Policja powiedziała, że jego ciężarówka została znaleziona porzucona na poboczu drogi, ale nie było po nim śladu. Podejrzewali przestępstwo, ale nikt nigdy nie został złapany. Zostałam sama z wychowywaniem Ewy i to było najtrudniejsze, co kiedykolwiek musiałam zrobić.
Pomimo trudności starałam się dać Ewie dobre życie. Wyrosła na silną, niezależną kobietę i byłam z niej bardzo dumna. Kiedy urodziła Jasia, byłam przeszczęśliwa. Bycie babcią było nowym rozdziałem w moim życiu i przyjęłam to z całego serca.
Ale z czasem zaczęłam czuć, że Ewa i Jaś przejmują moje życie. Ewa oczekiwała, że będę dostępna w każdej chwili, aby pomóc przy Jasiu. Zostawiała go u mnie bez uprzedzenia i oczekiwała, że zmienię swoje plany, aby dostosować się do jej potrzeb. Kocham Jasia bardzo, ale mam też swoje własne życie i zainteresowania.
Pewnego dnia postanowiłam wyjechać na weekend z przyjaciółmi. To był pierwszy raz od lat, kiedy zrobiłam coś dla siebie. Kiedy powiedziałam o swoich planach Ewie, była wściekła. Oskarżyła mnie o egoizm i nieodpowiedzialność. Powiedziała, że porzucam rodzinę tak jak Jan.
Jej słowa bardzo mnie zraniły. Próbowałam wyjaśnić, że potrzebuję trochę czasu dla siebie, ale nie chciała słuchać. Nazwała mnie wariatką i powiedziała, że jeśli nie mogę być dla Jasia, to nie chce mnie w ich życiu w ogóle.
Od tamtego dnia Ewa odmówiła mi kontaktu z Jasiem. Nie odbiera moich telefonów ani nie odpowiada na wiadomości. To tak, jakby całkowicie mnie wymazała ze swojego życia.
Czuję się zagubiona i załamana. Poświęciłam całe swoje życie rodzinie, a teraz odwrócili się ode mnie. Nie wiem co robić ani jak to naprawić. Chciałam tylko trochę czasu dla siebie, ale wydaje się, że to było za dużo do poproszenia.
Bardzo tęsknię za Jasiem. Rośnie tak szybko i tracę wszystkie te małe momenty, które sprawiają, że bycie babcią jest takie wyjątkowe. Nie wiem czy Ewa kiedykolwiek mi wybaczy ani czy kiedykolwiek zobaczę Jasia znowu.
Na razie mogę tylko mieć nadzieję, że pewnego dnia Ewa zrozumie, że nie jestem wariatką ani egoistką – jestem tylko osobą, która potrzebuje trochę przestrzeni i czasu dla siebie.