„Powiedział, że może żyć beze mnie, ale ja nie mogłam żyć bez niego: Zobaczmy, jak to będzie”
Po dziesięciu latach małżeństwa w końcu uwolniłam się od tradycyjnych oczekiwań wpajanych mi przez matkę, babcię i teściową. Obraz idealnej żony, która pracuje, opiekuje się dziećmi, utrzymuje dom w czystości, gotuje pyszne posiłki i dba o to, by mąż zawsze był zadowolony i dobrze ubrany. Mój mąż nigdy tego nie doceniał; brał wszystko za pewnik.