„Co za bezczelni krewni. Pakuj się, wyjeżdżamy. Nigdy więcej ich nie odwiedzę,” zadeklarowała moja szwagierka
Nasza najstarsza córka ma 9 lat, a najmłodsza 7. Zarówno mój mąż, Jan, jak i ja pracujemy na pełen etat. Nasza starsza córka chodzi do szkoły podstawowej, a młodsza do przedszkola. Zazwyczaj radzimy sobie z naszym napiętym harmonogramem, ale niedawna wizyta rodzinna wywróciła wszystko do góry nogami.