„Ostatnia Podróż: Cicha Pożegnania”
Dorastając w małym miasteczku na Śląsku, moja relacja z ojcem zawsze była mieszanką podziwu i dystansu. Był człowiekiem małomównym, a ja dzieckiem, które pragnęło rozmowy. Gdy dorosłem, szukałem niezależności, przenosząc się do tętniącego życiem miasta, które wydawało się być światem oddalonym od mojej cichej rodzinnej miejscowości. Nasza relacja była uprzejma, ale brakowało jej głębi. Kiedy stało się jasne, że nie może już mieszkać sam, decyzja o przeniesieniu go do domu opieki była nieunikniona, choć pozostawiła ból, którego słowa nie mogły złagodzić.