„Wyjechałem do pracy do Teksasu na sześć miesięcy. Może teraz kolej na moją żonę?”: Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, jak łatwo mogła wydawać nasze pieniądze

Jan zawsze był pracowitym człowiekiem. Dorastając w małym miasteczku w Wielkopolsce, wcześnie nauczył się wartości ciężkiej pracy. Nigdy nie skończył studiów, ale zawsze znajdował sposoby na związanie końca z końcem, czy to pracując na budowach, w fabrykach, czy podejmując się drobnych prac. Jego żona, Anna, miała dyplom z marketingu, ale nigdy nie znalazła pracy w swoim zawodzie. Zamiast tego pracowała jako sprzedawczyni w lokalnym sklepie kosmetycznym.

„Żyliśmy skromnie,” wspomina Jan. „Nie mieliśmy wiele, ale byliśmy szczęśliwi. A przynajmniej tak myślałem.”

Z biegiem lat koszty życia nadal rosły. Ich córka, Emilia, szybko dorastała i wkrótce miała rozpocząć naukę w liceum. Wydatki rosły, a Jan wiedział, że potrzebują więcej pieniędzy, aby nadążyć za rachunkami.

Pewnego dnia Jan usłyszał o możliwości pracy w Teksasie. Był to sześciomiesięczny kontrakt na platformie wiertniczej. Płaca była dobra — znacznie lepsza niż cokolwiek, co mógł znaleźć lokalnie. Po rozmowie z Anną zdecydowali, że powinien podjąć tę pracę.

„To była trudna decyzja,” przyznaje Jan. „Ale potrzebowaliśmy pieniędzy.”

Jan spakował walizki i wyjechał do Teksasu. Praca była wyczerpująca, ale był przyzwyczajony do ciężkiej pracy fizycznej. Bardzo tęsknił za rodziną, ale ciągle przypominał sobie, że robi to wszystko dla nich.

W domu Anna została sama z zarządzaniem gospodarstwem domowym. Na początku wszystko wydawało się iść dobrze. Kontynuowała pracę w sklepie kosmetycznym i opiekowała się Emilią. Ale z biegiem miesięcy Jan zaczął zauważać coś dziwnego.

Za każdym razem, gdy sprawdzał ich konto bankowe, wydawało się, że jest mniej pieniędzy niż powinno być. Wiedział, że mają rachunki do opłacenia, ale wydatki były znacznie wyższe niż się spodziewał.

„Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, jak łatwo mogła wydawać nasze pieniądze,” mówi Jan z westchnieniem.

Anna zawsze lubiła zakupy, ale Jan nigdy nie myślał, że to problem. Jednak z nim daleko i większymi dochodami z pracy w Teksasie, nawyki wydawania Anny wymknęły się spod kontroli. Zaczęła kupować drogie ubrania, gadżety, a nawet zabierała Emilię na zakupy.

Kiedy Jan skonfrontował się z nią przez telefon, Anna zbyła to.

„Zasługuję na to, żeby się rozpieszczać,” powiedziała obronnie. „Też ciężko pracuję.”

Jan czuł się bezradny. Był setki kilometrów od domu, pracując długie godziny, aby zapewnić rodzinie byt, podczas gdy Anna wydawała pieniądze szybciej niż mógł je zarobić.

Gdy zbliżał się koniec jego kontraktu, Jan obawiał się powrotu do domu. Wiedział, że będą musieli poważnie porozmawiać o swoich finansach i nawykach wydawania Anny.

Kiedy w końcu wrócił do Wielkopolski, sytuacja była gorsza niż sobie wyobrażał. Dom był pełen nowych rzeczy, których nie potrzebowali, a ich oszczędności były prawie wyczerpane.

„Musimy porozmawiać,” powiedział stanowczo Jan.

Anna spojrzała na niego z mieszanką poczucia winy i buntu.

„Wiem, że wydawałam za dużo,” przyznała. „Ale czułam się tak samotna bez ciebie.”

Jan rozumiał jej uczucia, ale wiedział, że nie mogą tak dalej żyć.

„Musimy coś zmienić,” powiedział. „Nie możemy żyć ponad stan.”

Mimo ich starań o ograniczenie wydatków szkody już zostały wyrządzone. Ich sytuacja finansowa była tragiczna i mieli trudności z wiązaniem końca z końcem.

Jan nie mógł pozbyć się poczucia porażki. Wyjechał do Teksasu z nadzieją na zapewnienie lepszego życia swojej rodzinie, ale zamiast tego było im gorzej niż wcześniej.

Kiedy usiedli do rozmowy o przyszłości, Jan zdał sobie sprawę, że ich problemy wykraczają poza kwestie finansowe. Musieli odbudować zaufanie i znaleźć sposób na współpracę jako zespół.

Nie będzie to łatwe, ale Jan był zdeterminowany, by naprawić sytuację.