Kaprys dziecka prawie zniszczył naszą przyjaźń: „Czy ona nie może się sama pobawić albo pooglądać bajki?”
Wszystko zaczęło się od jednej wizyty, która przerodziła się w codzienność. Moja przyjaciółka Anka po narodzinach córki zaczęła żyć tylko jej światem, a ja czułam, że tracę grunt pod nogami. Czy można uratować przyjaźń, gdy dziecko staje się centrum wszechświata?