"To Boli Głęboko": Jak Moi Rodzice Wykorzystali Moje Dobre Serce

„To Boli Głęboko”: Jak Moi Rodzice Wykorzystali Moje Dobre Serce

Przez lata, Daria była finansowym wsparciem dla swoich starzejących się rodziców, Grzegorza i Grażyny. W miarę jak ich skargi na trudności życiowe rosły, rosła również ich zależność od jej hojności. Każda wizyta w sklepie, każdy rachunek, którego nie mogli zapłacić, Daria była tam, aby pomóc. Ale emocjonalne i finansowe obciążenie, jakie to na nią nałożyło, było większe, niż kiedykolwiek się spodziewała.

"Muszę Gotować Codziennie, Bo Mój Mąż Odmawia Jedzenia Resztek: Czy Jest Wyjście?"

„Muszę Gotować Codziennie, Bo Mój Mąż Odmawia Jedzenia Resztek: Czy Jest Wyjście?”

Nawet jeśli ugotuję posiłek rano, mój mąż nie zje go wieczorem. Je tylko świeże, gorące posiłki. Muszę wstawać godzinę wcześniej, aby przygotować mu śniadanie i wymyślić coś na obiad. Kolacja jest robiona zaraz po powrocie z pracy. Przy okazji, nie zadowoli się kanapką na obiad; wymaga pełnego posiłku. Rano muszę smażyć kotlety, piec kurczaka. Czy jest wyjście z tej sytuacji?

"Boję się, że moja teściowa będzie przykuta do łóżka, a ja będę musiała się nią opiekować: Moja mama kiedyś opiekowała się osobami starszymi"

„Boję się, że moja teściowa będzie przykuta do łóżka, a ja będę musiała się nią opiekować: Moja mama kiedyś opiekowała się osobami starszymi”

Ostatnio bardzo się martwię, że będę musiała opiekować się moją teściową zamiast skupić się na własnej rodzinie i wychowywaniu mojego pięcioletniego syna. Każdego dnia mój niepokój rośnie. Zauważyłam nawet, że schudłam i moje włosy przerzedzają się. Myślę, że moje ciało reaguje na stres. Rzecz w tym, że moja mama kiedyś opiekowała się osobami starszymi.

"Tata Znalazł Szczęście z Inną Kobietą, Podczas Gdy Mama Popadła w Rozpacz: Czy To Była Wina Taty?"

„Tata Znalazł Szczęście z Inną Kobietą, Podczas Gdy Mama Popadła w Rozpacz: Czy To Była Wina Taty?”

Czy to była wina taty? Krucha sylwetka mamy, widoczna przez jej nocną koszulę, oraz nowy, błyszczący samochód taty to najżywsze wspomnienia z dzieciństwa Zuzanny. Stała obecność mamy na kanapie w salonie była oznaką jej pogłębiającej się depresji, ale Zuzanna zrozumiała to dopiero dużo później. W małym miasteczku lat 90., nikt nie mówił o zdrowiu psychicznym.