„Mam Dzieci, To Mój Obowiązek Ich Wspierać,” Młodszy Brat Odmawia Pomocy
Emilia i jej mąż pobrali się podczas ostatniego roku studiów. Znali się od liceum, a ich miłość przetrwała próbę czasu. W wieku 22 lat zostali rodzicami.
Emilia i jej mąż pobrali się podczas ostatniego roku studiów. Znali się od liceum, a ich miłość przetrwała próbę czasu. W wieku 22 lat zostali rodzicami.
Kasia, żona mojego syna, wydawała się obiecującą młodą kobietą, kiedy pobrali się pięć lat temu. Była ambitna i zdeterminowana, ale teraz jej kariera powoduje napięcia w naszej rodzinie.
Kiedy Emilia miała zaledwie 5 lat, jej ojciec nas opuścił. Wychowywałam ją sama, żonglując wieloma pracami, aby jej zapewnić wszystko, czego potrzebowała. Nie było łatwo, ale chciałam, aby nigdy nie czuła się pozbawiona czegokolwiek. Brałam wolne w pracy, aby być z nią, poświęcając swoje życie osobiste. Teraz, gdy planuje swój ślub, mówi mi, że nie jestem zaproszona. To jest moja historia.
Uwielbiam swoją pracę, więc kiedy poszłam na urlop macierzyński, odliczałam dni do powrotu do obowiązków, choć nie miałam pojęcia, jak i z kim zostawimy naszą małą radość, Emmę. Chciałam zapisać ją do przedszkola trochę później, w wieku trzech i pół roku, a mój mąż i ja postanowiliśmy omówić kwestię niani. To nie jest tanie
Emilia, 28 lat, spodziewa się dziecka ze swoim chłopakiem, który również ma 28 lat. Oboje pracują w tej samej firmie. Siostra Emilii, Sara, ma 22 lata i niedawno dowiedziała się, że jest w ciąży. Emilia chce pomóc swojej siostrze, przekazując jej część ubrań dla dziecka, które otrzymała jako prezenty, ale jej teściowa się nie zgadza.
Nadal nie mogę się uspokoić. Tydzień temu musiałam wyrzucić moją córkę z domu. Szczerze mówiąc, nie żałuję swoich działań. Sama sobie na to zasłużyła, razem ze swoim chłopakiem. Wróciłam z pracy i zastałam nieproszonych gości. Zawsze cieszyłam się z wizyt mojej córki, ale sześć miesięcy temu wydarzyło się coś, czego nigdy bym się nie spodziewała. Wróciłam do domu
Trzy lata temu moi rodzice w końcu złożyli pozew o rozwód. Szczerze mówiąc, powinni byli to zrobić znacznie wcześniej. Odkąd pamiętam, nie mogli się dogadać i ciągle narzekali na siebie nawzajem. Zazwyczaj to ja byłem tym, który znajdował się w ogniu krzyżowym. Najbardziej frustrujące momenty były wtedy, gdy obwiniali się nawzajem za wszystkie moje negatywne cechy. Teraz, po narodzinach ich wnuczki, ich rywalizacja tylko się nasiliła.
To spowodowało kryzys rodzinny. Teraz mój mąż i ja spotykamy się z gniewem i urazą. Jesteśmy głęboko zranieni. Ale być może to nasza wina, ponieważ powinniśmy byli być szczerzy od samego początku.
Mam trójkę dzieci. Tragicznie, mój mąż zmarł, gdy nasze najmłodsze dziecko miało zaledwie sześć miesięcy. Posiadamy własny dom, ale życie z zasiłków jest niemożliwe, a rachunki ciągle rosną. Mój brat bardzo nam pomógł przez pierwsze sześć miesięcy, ale ma swoją własną rodzinę, o którą musi dbać. Musiałam znaleźć pracę. Nie zarabiam dużo i muszę balansować
Mam 55 lat, a moja córka ma 30. Mieszkaliśmy w Warszawie, a kiedy moja córka miała 4 lata, rozwiodłam się z mężem, ponieważ był uzależniony. Musiałam polegać wyłącznie na sobie, żyjąc z tego, co zarabiałam, ponieważ mój były mąż nie zapewniał żadnego wsparcia i był bezrobotny. To doprowadziło do zaległości w czynszu. Kiedy moja córka miała 12 lat, musiałam podjąć trudną decyzję.
On ciężko pracuje, aby utrzymać rodzinę, podczas gdy ona zostaje w domu z noworodkiem i zarządza gospodarstwem domowym. Kiedyś radziła sobie ze wszystkim bez wysiłku. Ale teraz, gdy wraca z pracy, wszystko się zmieniło.
Wychowywanie Jakuba i Ewy samotnie było wyzwaniem, nawet z alimentami od mojego byłego męża. Jest przyzwoitym człowiekiem, ale czasami alimenty były jedynym, co nas utrzymywało na powierzchni. Życie jest nieprzewidywalne.