Nie chciałam być już na każde zawołanie mamy – teraz próbuję odnaleźć siebie
– Znowu nie możesz przyjechać? – głos mamy przez telefon był ostry jak brzytwa. – Przecież wiesz, że sama nie dam rady z tymi zakupami.
Patrzyłam przez okno na szare, kwietniowe niebo nad Warszawą i czułam, jak w gardle rośnie mi gula. Miałam ochotę krzyknąć: „Mamo, mam trzydzieści dwa lata, własne życie, własną pracę! Nie mogę być zawsze na twoje zawołanie!” Ale zamiast tego powiedziałam tylko cicho:
– Mamo, dziś naprawdę nie mogę. Mam ważne spotkanie w pracy.
– Praca, praca… – westchnęła ciężko. – Kiedyś rodzina była ważniejsza niż kariera.
To zdanie słyszałam od niej setki razy. Od dziecka byłam tą „grzeczną” – pomagałam, zgadzałam się na wszystko, nigdy nie podnosiłam głosu. Mama powtarzała, że jestem jej największym wsparciem. Tata odszedł, gdy miałam dziewięć lat. Zostawił nas z długami i pustką, którą mama próbowała wypełnić moją obecnością.
W szkole byłam tą, która odrabiała zadania za innych, pożyczała notatki, godziła skłóconych kolegów. Wszyscy mnie lubili. Ale nikt nie pytał, czego ja chcę. Nawet ja sama nie wiedziałam.
Kiedy dostałam się na studia psychologiczne na UW, mama była dumna – ale tylko do momentu, gdy oznajmiłam, że chcę zamieszkać w akademiku. – Po co ci to? – pytała. – Przecież możesz dojeżdżać. Będziemy razem.
Uległam. Zostałam w domu. Codziennie po zajęciach biegłam do sklepu, gotowałam obiad, sprzątałam. Mama mówiła: „Jesteś moim aniołem”. Czułam się potrzebna. Ale coraz częściej budziłam się w nocy z poczuciem, że duszę się we własnym życiu.
Po studiach znalazłam pracę w poradni psychologicznej. Zaczęłam zarabiać własne pieniądze. Mama była dumna – ale jednocześnie coraz bardziej wymagająca. – Skoro już pracujesz, możesz mi pomóc spłacić kredyt za lodówkę – mówiła. – I przy okazji kup chleb i mleko.
Z czasem jej prośby zamieniły się w żądania. Gdy raz odmówiłam wyjazdu na weekend do cioci Haliny, obraziła się na dwa tygodnie. Wtedy po raz pierwszy poczułam coś nowego: złość.
Zaczęłam spotykać się z Pawłem z pracy. Był czuły i wyrozumiały. Kiedy zaproponował wspólne mieszkanie, serce mi zabiło mocniej. Ale mama powiedziała: – Jak możesz mnie zostawić? Przecież jestem sama!
Przez miesiąc żyłam w rozdarciu. Paweł czekał na moją decyzję, mama płakała wieczorami w kuchni. W końcu powiedziałam Pawłowi:
– Nie mogę… Moja mama mnie potrzebuje.
Odszedł bez słowa.
Minęły dwa lata. Mama coraz częściej choruje, a ja czuję się jak cień samej siebie. W pracy jestem zmęczona, nie mam siły na spotkania ze znajomymi. Czasem patrzę w lustro i nie poznaję tej kobiety o podkrążonych oczach.
Kilka tygodni temu wydarzyło się coś, co zmieniło wszystko. Mama zadzwoniła o 22:00:
– Musisz natychmiast przyjechać! Zepsuł się telewizor!
Byłam po ciężkim dniu, miałam gorączkę i ledwo stałam na nogach.
– Mamo, przepraszam… Dziś nie dam rady.
– Zawsze mogę na ciebie liczyć… A jednak nie! – rzuciła przez łzy i rozłączyła się.
Przez całą noc nie spałam. Rano spojrzałam na siebie i poczułam… ulgę? Strach? Nie wiedziałam. Ale wiedziałam jedno: muszę coś zmienić.
Zadzwoniłam do mamy:
– Mamo, kocham cię, ale muszę zacząć żyć swoim życiem. Pomogę ci znaleźć kogoś do pomocy w domu. Ja… ja już nie mogę być zawsze na każde twoje zawołanie.
Milczała długo.
– Myślałam, że jesteś inna niż twój ojciec – powiedziała w końcu cicho i odłożyła słuchawkę.
Przez kolejne dni czułam się jak najgorszy człowiek świata. Ale po raz pierwszy od lat miałam czas dla siebie. Poszłam do kina sama, zaczęłam biegać po Łazienkach, zapisałam się na kurs tańca.
Mama przestała dzwonić codziennie. Czasem wysyła krótkie SMS-y: „Potrzebuję chleba”. Odpowiadam: „Przyjdę w sobotę”. Uczę się stawiać granice.
W pracy koleżanka zapytała:
– Anka, co się z tobą dzieje? Wyglądasz inaczej…
Uśmiechnęłam się pierwszy raz od dawna:
– Chyba zaczynam być sobą.
Czasem budzę się w nocy i pytam siebie: czy mam prawo być szczęśliwa? Czy egoizm to naprawdę coś złego? A może każdy z nas musi kiedyś zawalczyć o siebie?
Czy wy też kiedyś baliście się powiedzieć „nie” najbliższym? Jak sobie z tym poradziliście?