Pomocy! Moja Teściowa Nie Przestaje Dzwonić po Pomoc w Weekendy
Cześć wszystkim,
Naprawdę potrzebuję porady. Moja teściowa, Lillian, doprowadza mnie do szału. Każdy weekend dzwoni do nas, prosząc o pomoc w różnych sprawach domowych. Doszło do tego, że czuję, iż nie mamy już czasu dla siebie. Mam 35 lat i myślę, że mam prawo spędzać weekendy tak, jak chcę, prawda?
Mój mąż, Michał, jest trochę maminsynkiem i czuje się winny, jeśli nie pojedziemy. Ale szczerze mówiąc, zaczynam mieć dość całej sytuacji. Kocham Lillian, ale potrzebuję pewnych granic. Próbowaliśmy z nią rozmawiać na ten temat, ale ona po prostu tego nie rozumie. Zawsze ma jakąś nową „awarię”, która wymaga naszej natychmiastowej uwagi.
Czuję się jak między młotem a kowadłem. Nie chcę wywoływać rodzinnych dramatów, ale też nie chcę spędzać każdego weekendu na jej zawołanie. Jak ustalić granice, nie wychodząc na czarną owcę? Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Jakieś wskazówki, jak sobie z tym poradzić, byłyby bardzo mile widziane!
Z góry dziękuję,
Ellie