„Mój Mąż Znowu Naciska na Wizytę Jego Matki”
Było ciche niedzielne popołudnie, kiedy Mateusz znowu poruszył ten temat. „Wiktorio, mama chce nas odwiedzić w przyszłym miesiącu,” powiedział, a w jego głosie słychać było mieszankę nadziei i niepokoju. Poczułam, jak mój żołądek się skręca. Ostatnia wizyta jego matki, Kory, była katastrofą i nie byłam gotowa przechodzić przez to ponownie.
Gdy Kora odwiedziła nas po raz pierwszy, minęło sześć długich lat od jej ostatniej wizyty. Miałam nadzieję, że czas spędzony osobno złagodził jej krytyczną naturę, ale myliłam się. Przyjechała ze swoją siostrą, Leokadią, i od momentu, gdy weszły do naszego domu, czułam się jakby nadciągnęła burza.
Kora miała talent do znajdowania wad we wszystkim. Sposób, w jaki udekorowałam dom, posiłki, które przygotowywałam, nawet sposób, w jaki rozmawiałam z Mateuszem. Nic nigdy nie było dla niej wystarczająco dobre. Leokadia z kolei była bardziej subtelna w swoich uwagach, ale jej dezaprobujące spojrzenia i szeptane komentarze do Kory były równie bolesne.
Pamiętam szczególnie jeden wieczór podczas ich ostatniej wizyty. Spędziłam godziny przygotowując specjalną kolację, mając nadzieję, że je zaimponuję. Gdy usiedliśmy do stołu, Kora wzięła jeden kęs i zmarszczyła nos. „To ma być lasagne? Nie smakuje jak żadna lasagne, którą kiedykolwiek jadłam,” powiedziała, odsuwając talerz. Leokadia przytaknęła z aprobatą, a moje serce zatonęło.
Mateusz próbował mnie bronić, ale jego słowa trafiały w próżnię. Reszta wizyty była pełna podobnych incydentów i kiedy w końcu wyjechały, byłam emocjonalnie wyczerpana. Miałam nadzieję, że Mateusz zrozumie moje opory przed ich kolejną wizytą, ale oto znowu staliśmy przed tym samym problemem.
„Mateuszu, nie mogę przez to przechodzić jeszcze raz,” powiedziałam drżącym głosem. „Ostatnim razem to był koszmar. Twoja matka i Leokadia sprawiły, że czułam się jakbym nigdy nie była wystarczająco dobra.”
Mateusz westchnął i przeczesał ręką włosy. „Wiem, że było ciężko, Wiktorio, ale to moja mama. Chce nas zobaczyć i nie mogę ciągle wymyślać wymówek.”
Poczułam ukłucie winy. Wiedziałam, jak bardzo Mateusz kocha swoją matkę, ale nie mogłam ignorować wpływu jej wizyt na moje zdrowie psychiczne. „Może moglibyśmy ją odwiedzić zamiast tego? Może byłoby łatwiej na neutralnym gruncie,” zasugerowałam.
Mateusz pokręcił głową. „Ona nalega na przyjazd tutaj. Chce zobaczyć jak nam idzie, zobaczyć dom.”
Wzięłam głęboki oddech, próbując uspokoić nerwy. „Mateuszu, musisz zrozumieć jak trudne to dla mnie jest. Czuję się jakbym była ciągle oceniana i krytykowana. To nie fair narażać mnie na to ponownie.”
Mateusz spojrzał na mnie, a w jego oczach widziałam mieszankę frustracji i smutku. „Rozumiem, Wiktorio, ale to moja mama. Nie mogę jej po prostu odciąć.”
Dni mijały, a napięcie między nami rosło. Mateusz stawał się coraz bardziej odległy i czułam narastające napięcie w naszym związku. Próbowałam przygotować się psychicznie na wizytę Kory, ale lęk był przytłaczający.
W końcu nadszedł ten dzień i gdy otworzyłam drzwi, aby powitać Korę i Leokadię, przybrałam uśmiech na twarzy, mając nadzieję przetrwać wizytę bez większych incydentów. Ale nie minęło dużo czasu zanim zaczęły się krytyki. Kora skomentowała stan domu, Leokadia rzucała złośliwe uwagi na temat mojego gotowania i czułam jak kurczę się pod ich spojrzeniami.
Pod koniec wizyty byłam wrakiem. Mateusz i ja ledwo rozmawialiśmy, a dystans między nami wydawał się nie do pokonania. Wiedziałam, że nasz związek został uszkodzony i nie byłam pewna czy kiedykolwiek uda nam się go naprawić.
Leżąc tej nocy w łóżku z łzami płynącymi po twarzy zdałam sobie sprawę, że czasami miłość nie wystarcza aby zniwelować przepaść między dwojgiem ludzi. Ciągła presja i krytyka zrobiły swoje i nie byłam pewna czy mam siłę dalej walczyć.